Przedstawiamy tradycyjne podsumowanie kolejnego sezonu ochrony kulika wielkiego nad Notecią. Rok 2018 był jednak bardzo trudny dla tych ptaków, a część par nie przystąpiła do lęgów.
W dolinie Noteci większość par kulika gniazduje w gminie Wieleń. Pojedyncze można również spotkać w okolicach Czarnkowa. I właśnie głównie na tych obszarach prowadzone były działania. Poszukiwania gniazd rozpoczęły się w połowie kwietnia. Na początku wydawało się, że liczba par będzie zbliżona do tej z lat poprzednich. Po czasie okazało się jednak, że część z nich nie przystąpiło do lęgów. Jaki może być tego powód? Zawiniła pogoda. Późna i mokra wiosna sprawiła, że prace rolnicze rozpoczęły się później niż zazwyczaj. To z kolei doprowadziło do tego, że ptaki były płoszone przez pracujące na łąkach maszyny.
W 2018 roku nad Notecią znaleziono 6 gniazd, z których do inkubacji przetransportowano 21 jaj. Naturalne jaja zastępowano w gniazdach drewnianymi atrapami. Ze względu na brak możliwości podłożenia klujących się piskląt do gniazd (nawet drewniane jaja ginęły z gniazd, a ptaki opuszczały lęgowiska), trafiły one do hodowli wolierowej i po odchowaniu wróciły na wolność. Nim to nastąpiło ptaki otrzymywały tradycyjne obrączki, na nogi zakładano również żółte flagi, umożliwiające odczytanie numeru z dużej odległości. Dzięki temu kilka miesięcy później dostaliśmy informacje o wypuszczonym nad Notecią ptaku, który został stwierdzony we Francji.
Przygotowujemy się do kolejnego sezonu, w którym będziemy chronić nadnoteckie kuliki. Liczymy, że po nim będziemy mogli przekazać więcej optymistycznych wiadomości.
Prace realizowano w ramach projektu „Realizacja Krajowego Planu Ochrony Kulika Wielkiego – etap I”, koordynowanego przez Towarzystwo Przyrodnicze „Bocian”.