Dziesięć skrzynek lęgowych dla pójdźki pojawiło się w Dolinie Noteci. Zostały one zamontowane przez „Salamandrę” w rejonach m.in. Górecka i Przynotecka w województwie lubuskim oraz Roska w Wielkopolsce. Działania były prowadzone w ramach ogólnopolskiej akcji „Budujemy dom dla sowy pójdźki”.
Skąd taka akcja?
1 września 2011 wystartowała ogólnopolska akcja „Budujemy dom dla sowy pójdźki”, organizowana przez firmę Lakma, producenta ekologicznych środków Green Vision. Patronat nad akcją objęła Fundacja Wspierania Inicjatyw Ekologicznych. Przez ponad 2 miesiące w sklepach Real w 15 miastach Polski (m.in. w Warszawie, Katowicach, Wrocławiu, Łodzi, Gdańsku, Kielcach, Szczecinie) zbierano cegiełki i informowano klientów o coraz rzadszej pójdźce. Ubrane w koszulki z wizerunkiem sowy hostessy prezentowały klientom zasady akcji i jej cel. Każdy, kto kupił produkt, wrzucał do koszyka specjalnie wydrukowaną i otrzymaną cegiełkę, która składała się na domek dla sowy pójdźki. Ilość uzbieranych cegiełek odpowiadała ilości przekazanych fundacji pieniędzy.
Pójdźka – ginący gatunek sowy
Pójdźka to niewielka sowa zasiedlająca krajobraz rolniczy – wsie, parki, śródpolne aleje drzew, niekiedy też niewielkie lasy. W całym kraju notuje się drastyczny spadek liczebności tej sowy. Jedynym ze sposobów ochrony gatunku jest montaż odpowiednio skonstruowanych skrzynek lęgowych w środowiskach jej potencjalnego występowania. A trzeba pamiętać, że to właśnie brak odpowiednich miejsc do odbycia lęgu (zanik głowiastych i dziuplastych wierzb, tak charakterystycznych niegdyś dla krajobrazu polskiej wsi) jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na liczebność pójdźki.
Działania nad Notecią
Część skrzynek z akcji „Budujemy dom dla sowy pójdźki” trafiło nad Noteć. Były montowane na drzewach – przede wszystkim wierzbach głowiastych. Wybór miejsc, gdzie zostały powieszone budki, nie był przypadkowy. W większości z nich pójdźka występowała w latach 80-tych ubiegłego wieku. Krajobraz, w którym prowadziliśmy działania ochronne charakteryzuje się mozaiką alei drzew, łąk i pastwisk, poprzecinanych siecią dróg i luźną zabudową. Na bardzo podobnych terenach, w niedalekiej Dolinie Warty sowa ta występuje. Dlaczego nie miałaby się gnieździć nad Notecią? Przypuszczamy, że jest tu sporadycznie spotykana, czego dowodem jest stwierdzenie lęgowej pójdźki w okolicach miejscowości Biała, gmina Trzcianka, w 2005 roku (choć w późniejszych latach prawdopodobnie jej już tam nie było). Mamy również kilka informacji o występowaniu tej sowy od mieszkańców krajobrazu rolniczego – wszystkie zostaną sprawdzone w przyszłym roku. Planujemy też skontrolować zainstalowane skrzynki i bliżej przyjrzeć się sytuacji pójdźki nad Notecią.
Galeria zdjęć z akcji dostępna na naszym profilu na facebooku: www.facebook.com/nadnoteckie